Analizując obecną sytuację bibliotek, trudno jednoznacznie ocenić, czy jest ona dobra, czy zła.
Patrząc przez pryzmat obecnych statystyk, należy ją określić jako nie najlepszą. Niski poziom czytelnictwa w naszym kraju sprawia, że wiele bibliotek boryka się z problemem braku czytelników. Patrząc z drugiej strony, odsetek czytelników utrzymuje się mniej więcej na stałym poziomie. Jego wahnięcia (w górę lub w dół) nie są duże.Jest to dobry prognostyk i doskonała baza do tego, by podejmować walkę o kolejne grupy odbiorców.
Walkę, którą podejmują biblioteki i w której podstawowa działalność związana z wypożyczaniem książek nie stanowi jedynej formy przyciągnięcia odbiorców. Wystarczy tylko spojrzeć na bogactwo zajęć proponowanych przez praktycznie każdą bibliotekę. Są to nie tylko akcje czytelnicze i działania związane z książką. To także wiele inicjatyw związanych z programowaniem, grami (planszowymi i komputerowymi), działań edukacyjnych, zewnętrznych projektów przyciągających odbiorców.
Analizując biblioteczne statystyki w dłuższej perspektywie czasowej, można znaleźć potwierdzenie dla tezy, która głosi, że kiedyś było lepiej. Rzeczywiście, patrząc chociażby na liczbę czytelników rokrocznie korzystających z bibliotek, końcówka lat 80. poprzedniego wieku była swego rodzaju złotym okresem. Poziom czytelnictwa znacząco przekraczał obecne wartości. Najważniejsza dla nas bibliotekarzy statystyka była niekiedy nawet dwukrotnie wyższa.
Warto w tym miejscu zastanowić się, co się stało, że biblioteki straciły tylu odbiorców. Oczywiście podstawową różnicą jest łatwość w dostępie do książki. Rozwój technologiczny, a zwłaszcza Internet sprawiły, że obecnie praktycznie nie wychodząc z domu, możemy uzyskać dostęp do światowej literatury. Dotyczy to chociażby bardzo ważnej gałęzi, jaką są wypożyczenia lektur szkolnych.
Kolejnym aspektem jest łatwość dostępu do książek. Obecnie każdy może pójść do księgarni i zakupić interesującą go pozycję. Co prawda, są one drogie i to poniekąd jest dla bibliotek dobra wiadomość. Czytelnik bowiem zastanawia się, czy kupić książkę, czy może poczekać na nią, aż znajdzie się w bibliotece.
Jeżeli potencjalny klient księgarni rozważa skorzystanie z oferty biblioteki, to jest świadomy jej istnienia. Często, nawet w niewielkich miejscowościach, ludzie nie wiedzą, że istnieje biblioteka. A nawet jeżeli wiedzą, to ciężko im zlokalizować miejsce, w którym się znajduje. Zwłaszcza gdy mieści się gdzieś na uboczu lub w mało oczywistym miejscu.
Ważnym aspektem, który sprawia, że obecnie poziom czytelnictwa i świadomość istnienia bibliotek jest niski, stanowi znaczne ograniczenie liczby punktów i filii bibliotecznych. Porównując obecną sieć bibliotek z tą z początku lat 90. XX wieku, bez problemu można zauważyć różnice. W wielu miejsca liczba punktów czy filii bibliotecznych diametralnie się zmniejszyła. Praktycznie została zredukowana do jednej biblioteki głównej i ewentualnie filii dla dzieci. To znajduje potwierdzenie w bibliotecznych statystykach.
Filie biblioteczne stały się niepotrzebne. Jedna reforma sprawiła, że dostęp ludzi do książek został znacząco ograniczony. Dawniej praktycznie w każdej nawet małej miejscowości, a często nawet w sołectwach funkcjonowały filie lub punkty biblioteczne.
I choć nie funkcjonowały one w pełnym wymiarze czasu pracy, to jednak zapewniały mieszkańcom, głównie obszarów wiejskich, dostęp do książki. Mogło to być tylko raz w tygodniu przez kilka godzin. To wystarczyło, by zaspokoić oczekiwania mieszkańców.
Obecnie tylko duże biblioteki mogą pozwolić sobie na filie. Biblioteki w miastach powiatowych czy wojewódzkich są w stanie wygenerować środki na funkcjonowanie filii. Oczywiście filie znajdują się także na obszarach wiejskich. Jednak ich funkcjonowanie to bardzo często walka o przetrwanie.
Wśród filii bibliotek publicznych są także te mieszczące się przy szkołach. Ich funkcjonowanie również związane jest z różnymi obostrzeniami.
Likwidacja filii i punktów bibliotecznych wpłynęła na liczbę czytelników. Statystyki znacząco spadły. Choć statystyki są bardzo ważne, to jednak stanowią element wtórny. Są wynikiem całej działalności biblioteki, w której filie stanowią jeden z elementów.
Można się więc zastanawiać: po co bibliotekom głównym filie? Bibliotekarze doskonale wiedzą, że filia to nie tylko generator dodatkowych kosztów. To przede wszystkim odnoga biblioteki głównej.
Organ pozwalający dotrzeć z ofertą do miejsca, gdzie znajdują się ludzie. I to nie ci żyjący w miastach, którzy mają szeroki dostęp do oferty kulturalnej
różnych instytucji. Filie to przede wszystkim miejsca styku z kulturą (często jedyne) na tych obszarach, gdzie kultura nie dociera. Darmowy dostęp do książek zapewnia namiastkę tego, co potrzebują mieszkańcy.
Za każdym razem, gdy tylko mamy taką okazję, należy te argumenty przedstawiać władzom lokalnym. My bibliotekarze wiemy, jak ważne są filie i musimy o tym przekonywać włodarzy.
Funkcjonowanie bibliotek głównych i filii bibliotecznych stanowi doskonałe odzwierciedlenie naczyń połączonych. Jeżeli biblioteka główna funkcjonuje dobrze, ma odpowiednie zasoby kadrowe i finansowe, to filie mają szansę na dobre funkcjonowanie. Nie zawsze jednak znajduje to odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Filie biblioteczne często mają problemy, których nie znajdziemy w ich jednostkach nadrzędnych. Oczywiście część problemów jest powieleniem bolączek, z którymi borykają się większe placówki. Część jednak jest specyficzna tylko dla filii bibliotecznych, a pracownicy bibliotek głównych często nie są w stanie ich zrozumieć.
O problemach filii bibliotecznych można byłoby napisać oddzielną książkę. Jest ich tak dużo, że zakres objętościowy jednego artykułu nie jest wystarczający, by je dokładnie opisać. Dlatego też w tej części artykułu zostaną jedynie wymienione problemy, z jakimi borykają się filie.
Pieniądze | Pierwszą i najważniejszą grupą problemów są te związane ze zbyt niskim finansowaniem filii. To właściwie stanowi punkt wyjścia do pozostałych problemów. |
Brak nowości | Zbyt niskie finansowanie sprawia bowiem, że filie nie mają pieniędzy na zakup nowości. Tym samym ich księgozbiór jest przestarzały, a więc następuje odejście czytelników. Odbiorca, który nie znajdzie interesującej go pozycji poszuka jej w innym miejscu. |
Przestarzały wygląd | Brak środków finansowych sprawia także, że filie biblioteczne stają się miejscami nieatrakcyjnymi pod względem wizualnym. Często przez wiele lat nie były ponoszone żadne nakłady finansowe na renowację pomieszczeń czy ich doposażenie. Tym samym stanowią one miejsca, które nie zachęcają do przyjścia i przebywania w nich. Niekiedy nawet zdarza się, że przestarzałe regały mogą stanowić niebezpieczeństwo dla czytelników. Choć są to przypadki skrajne, to jednak zdarzają się. |
Brak kadry | W filiach bibliotecznych często pracuje tylko jedna osoba. Braki kadrowe sprawiają, że bibliotekarz musi gasić zarzewia większego pożaru. Niejednokrotnie musi wybierać czy przygotować zajęcia dla dzieci, opracować książki, posprzątać w pomieszczeniu czy uzupełnić wymagane przez bibliotekę główną dokumenty. To wszystko bardzo często w niepełnym wymiarze czasu pracy. |
W kolejnych numerach pisma dokładniej przeanalizujemy problemy filii.
Zaproponujemy także rozwiązania, które pozwolą ograniczyć występowanie problemów. W tym miejscu zostaną wymienione tylko główne grupy.
Wspomniany wyżej repertuar problemów, z jakim borykają się filie biblioteczne, nie jest oczywiście wyczerpany. Każda osoba pracująca w filii bibliotecznej będzie w stanie dopisać do listy wiele bolączek, z którymi mierzy się każdego dnia.
Choć wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę, że filie biblioteczne są potrzebne i są dużym wsparciem dla bibliotek głównych, to jednak nie zawsze doceniamy ich rolę. Musimy pamiętać, że ich funkcjonowanie wpływa także na obraz całej biblioteki. To, w jaki sposób postrzegana będzie filia, prędzej czy później może odbić się na wizerunku całej biblioteki.
Dlatego warto poszukiwać rozwiązań dla pojawiających się problemów nawet wtedy, gdy ich jeszcze nie ma. Pozwoli to szybko znaleźć rozwiązania, które pozytywnie wpłyną na bibliotekę.
bibliotekarz z pasją do dzielenia się wiedzę i doświadczeniem, edukator, prelegent, autor ponad 300 artykułów w czasopismach specjalistycznych skupionych wokół tematu bibliotek i instytucji kultury. W swoich tekstach wskazuje na praktyczne aspekty wdrażania teoretycznych rozwiązań. Prowadzi szkolenia w całej Polsce jest członkiem Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. Kujawsko-Pomorski Bibliotekarz Roku 2023
Wiedza i Praktyka Sp. z o.o.
ul. Łotewska 9a
03-918 Warszawa